Waldemar Bonkowski w centrum zainteresowania policji. Były senator PiS wypowiada się na ten temat.
Bonkowski przyznaje, że po publikacji listu gończego może zostać zatrzymany, ale nie ma zamiaru sam kontaktować się z policją. Twierdzi, że wezwanie nigdy do niego nie dotarło, a pod jego nieobecność skrzynkę sprawdza brat.
Były senator sugeruje, że w jego sprawie były naciski polityczne. Nie chce ujawniać swojego miejsca pobytu, chociaż zapewnia, że nie ukrywa się. Jestem na leczniczych wczasach, na leczniczym pobycie. Jestem zdumiony tym listem gończym, bo policja ma informację, że 5 lipca stawię się na rozprawę, na którą mam wezwanie do Gdańska — mówi były senator w rozmowie z Wirtualną Polską.
Podkreślił, że kocha swoją ojczyznę i nie ma powodu do ukrywania się. Zaznaczył również, że nie odpowie, czy znajduje się w Polsce. Przedstawiają mnie, że ja się teraz ukrywam, a ja się w ogóle nie ukrywam. Gdyby dali mi wezwanie na policję, to bym się zgłosił — stwierdził w rozmowie z WP.
Były senator twierdzi, że jest ofiarą nagonki. W odniesieniu do sprawy, za którą został skazany, Bonkowski utrzymuje, że jest ofiarą politycznej nagonki i spełnia wszelkie kryteria, aby odbyć karę w systemie dozoru elektronicznego, zwłaszcza że zapłacił nawiązkę na organizacje prozwierzęce.
Przedstawił swoją interpretację przepisów, twierdząc, że nieumyślnie przyczynił się do śmierci psa. Uważa, że nie byłoby mowy o znęcaniu się, gdyby nie interpretacja sądu dotycząca niewłaściwego transportu zwierzęcia. Pomimo tego, że Bonkowski w przeszłości stanowił prawo, jego interpretacje prawnicze są mylne. Gdyby ofiarą był człowiek, a nie pies, prawdopodobnie zostałby skazany za zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
Bonkowski oświadczył, że nie interesuje go już polityka, ma prawie 65 lat i czeka na emeryturę. Waldemar Bonkowski był senatorem w latach 2015-2019, jednak został zawieszony i wyrzucony z PiS za publikowanie antysemickich treści. W 2021 r. wrócił do mediów po tym, jak przywiązał swojego psa do samochodu i ciągnął go, co doprowadziło do śmierci zwierzęcia. Za ten czyn został skazany na trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności oraz prace społeczne. Policja podejrzewa, że Bonkowski ukrywa się poza granicami kraju.