AliExpress walczy o polskich sprzedawców, wyzwanie dla Allegro

Polsce przybywa kolejna platforma, na której sprzedawcy mogą uruchamiać własne sklepy internetowe z myślą zarówno o polskich, jak i zagranicznych klientach. AliExpress zachęca sprzedawców do współpracy zarówno brakiem prowizji od sprzedaży, jak i szeroką ofertą usług logistycznych. Również dostępem do rynków zagranicznych, także z wykorzystaniem Cainiao, logistycznego ramienia grupy Alibaba. Stawiają na Polskę – Polska nadal jest strategicznym rynkiem i cieszymy się, że możemy zapewnić polskim przedsiębiorcom możliwość rozwoju oraz dotarcia do nowej i zróżnicowanej bazy klientów na całym świecie – mówi Gary Topp, dyrektor handlowy AliExpress w Europie.
Firma jest jednym z czołowych sprzedawców w Polsce, choć nie podaje, ilu Polaków z niej korzysta. Z badania PBI oraz IAB Polska wynika, że jeśli chodzi o znajomość e-serwisów zagranicznych, to wskazuje ją 87 proc. badanych, tyle samo co Amazona. Na podium znalazło się także Temu, rozpoznawane przez 80 proc.
Eksperci są zgodni
Eksperci są zgodni, że decyzja Chińczyków o otwarciu się na polskich sprzedawców to wielka zmiana dla rynku. AliExpress już kilka lat temu umożliwił sprzedaż firmom z kilku państw europejskich, m.in. z Francji czy Hiszpanii. – Otwarcie AliExpress dla polskich sprzedawców bez wątpienia wpłynie na rodzimy rynek e-commerce. To ruch, który nie tylko może skłonić wiele firm do zmiany strategii cenowej, ale przede wszystkim wpłynie na rodzime platformy marketplace, takie jak Allegro czy Empik – mówi Jerzy Kozyra, prezes Ambiscale. – Walka o sprzedawców może zmusić pozostałych graczy do zaoferowania nowych warunków współpracy – w postaci lepszych prowizji, większej widoczności produktów czy nowych narzędzi marketingowych – dodaje.
- Jego zdaniem taka opcja dla polskich sklepów e-commerce to szansa na ekspansję i zdobycie nowych rynków, co z kolei pozwoli na zwiększenie skali działalności i lepszą optymalizację kosztów.
- – Dzięki temu mniejsze firmy będą mogły nie tylko walczyć o klientów na rynku krajowym, ale także zyskać większą widoczność na arenie międzynarodowej. Jednak ostateczny sukces sprzedawców na tej platformie zależeć będzie od ich umiejętności adaptacji do nowych warunków rynkowych – mówi ekspert.
Czytaj więcej Działalność chińskich platform to duży problem.
Czytaj więcej Działalność chińskich platform to duży problem. Polega on na tym, że chińskie firmy nie płacą ceł, które my musimy płacić za produkty importowane, nie płacą też VAT-u, unikają odpraw celnych – wskazuje Marcin Ochnik, prezes spółki Ochnik.
Walka o klientów Ruch AliExpress nie powinien dziwić, bo nasz rynek jest wciąż bardziej atrakcyjny niż te mocno ustabilizowane w Europie Zachodniej, co stwarza więcej możliwości wzrostu. – Serwis był już u nas obecny od dłuższego czasu. Do tej pory jednak polscy kupujący musieli się liczyć z długimi czasami dostaw i dodatkowymi opłatami za transport zamówień. Otwarcie się na polskich sprzedawców ograniczy te dwie kwestie do minimum, wnosząc nową wartość dla obecnych i nowych użytkowników platformy – mówi Kacper Rozenbaum, dyrektor ds. strategicznych partnerstw, BaseLinker.
- – Jest to również ciekawe otwarcie dla samych sklepów e-commerce. AliExpress będzie kolejnym kanałem sprzedaży transgranicznej, która już dziś stanowi 18 proc. całego handlu online w Polsce – dodaje.
Chińczycy nie chcą komentować spraw związanych z silną konkurencją na rynku. Firma widzi swoje szanse w wielu kategoriach, w których także w Polsce konsumenci szukają rodzimej oferty – to choćby produkty FMCG, ale też szeroko rozumiana branża motoryzacyjna czy elektroniczna.
Najwięksi konkurenci w większości nie komentują
Najwięksi konkurenci w większości nie komentują, jak nowa oferta chińskiej platformy może wpłynąć na polski rynek i konkurencję, nie tylko o klienta ostatecznego, ale także o sprzedawców. – Przyglądamy się sytuacji na rynku i działaniom innych graczy, utrzymując przy tym jasno wyznaczoną strategię „walki” o swojego klienta i sprzedawcę. Słuszność tego kierunku potwierdzają wyniki – w pierwszej połowie roku w ramach sprzedaży marketplace notowaliśmy wzrost ośmiokrotnie szybszy niż rynek – mówi Stanisław Karcz, dyrektor ds. strategii i rozwoju sprzedawców marketplace w Empiku.
- – Z mocną dwucyfrową dynamiką rośnie również liczba sprzedawców i ofert, które wystawiają oni na naszej platformie. Obecnie to ponad 8 tys. sklepów i ponad 15 mln dostępnych ofert – dodaje.
Czytaj więcej
Chcemy być najbardziej lubianą platformą zakupową w Europie. Klienci muszą z nas korzystać jak najchętniej i jak najczęściej do nas wracać – mówi Roy Perticucci, prezes Allegro.
Cła na zakupy z Chin? Platformy chińskie są krytykowane w Europie i USA za sprzedaż produktów z kraju, który nie stosuje tak wielu restrykcyjnych przepisów odnośnie do jakości czy ochrony środowiska. Również w zakresie prawa pracy, co w efekcie pozwala na obniżenie ostatecznych kosztów. A właśnie głównie cenami zdobywają klientów nie tylko AliExpress, ale też Temu, Shein i inni.
Komisja Europejska ma pracować już nad planem zmiany w zakresie opłat celnych i ma m.in. znieść limit 150 euro, poniżej którego zakupy spoza UE są zwolnione z opłat celnych. Do tego wiele paczek trafia do Europy jako przesyłki pocztowe, a tu koszty wysyłki są znacznie niższe z racji polityki Pekinu wspierającego w ten sposób eksport.
Gary Topp odrzuca sugestie, że plan otwarcia na polskich sprzedawców to ruch wyprzedzający i zabezpieczenie się przed potencjalnymi cłami na dostawy z Chin, co obniży konkurencyjność cenową takich zakupów dla polskich klientów. – Jesteśmy partnerem dla globalnego handlu online – każdego dnia umożliwiamy miliony transakcji, tworząc przestrzeń, w której firmy mogą rozwijać swoją działalność i docierać do szerokiego grona klientów na całym świecie – dodaje.
AliExpress działa w ponad 100 krajach i regionach, ma ponad 150 mln kupujących.