21 listopada, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Brakuje nam solidarności ze współobywatelami z innych regionów – alarmuje wójt gminy Czeremcha

Brakuje nam solidarności ze współobywatelami z innych regionów - alarmuje wójt gminy Czeremcha

Ile kilometrów granicy polsko-białoruskiej leży na terenie gminy Czeremcha?

Na terenie gminy mamy 21 kilometrów granicy. Strefa buforowa obowiązuje od dzisiaj.

Ostrzeżenia o strefie buforowej pojawiły się już przy granicy? Widział je pan?

Jeszcze nie miałem okazji. Dopiero kończę spotkanie. Ale codziennie jestem przy granicy. Dziś też będę.

Jaka jest szerokość strefy w państwa gminie?

200 metrów.

Czy o taką szerokość zabiegali państwo jako samorządowcy?

Staraliśmy się, aby ta strefa była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców. Poprzednim razem, gdy obowiązywała w nastaką strefa, mieszkańcy alarmowali samorząd, że jest ona bardzo uciążliwa. Skarżyli się na ciągłe kontrole, na sprawdzanie bagażników i przewożonych osób w samochodzie. Na spotkaniach ze strażą graniczną członkowie zarządzania kryzysowego informowaliśmy o tym. Wtedy też sugerowaliśmy, aby ta strefa była jak najmniejsza. Tak jak teraz. Zależało nam na tym, by nie obejmowała żadnej miejscowości naszej gminy. I nasze sugestie zostały uwzględnione. Teraz strefa żadnej miejscowości nie obejmuje. Jednak i tak – z informacji, które docierają do Urzędu Gminy – wynika, że rezerwacje turystyczne są odwoływane w kwaterach agroturystycznych.

Mamy sygnały o odwoływaniu rezerwacji w kwaterach czy pensjonatach. I to pomimo tego, że nie ma tu i nigdy nie było żadnego zagrożenia ani dla turystów, ani dla mieszkańców. Problem jest na samej granicy i w jej bezpośredniej bliskości, ale tam z kolei działają nasze służby i gwarantują nam bezpieczeństwo – mówi nam Albert Litwinowicz, wójt gminy Białowieża.

Jak pana zdaniem może wyglądać ten sezon turystyczny w państwa gminie, ale też w innych położonych przy samej granicy polsko-białoruskiej?

My akurat nie jesteśmy gminą stricte turystyczną. Nie jesteśmy nastawieni na turystów tak mocno jak Białowieża czy Narewka, ale też mamy kwatery agroturystyczne. Są mieszkańcy gminy Czeremcha, którzy zainwestowali duże pieniądze w remonty domów swoich, czy po rodzicach lub dziadkach, a w tej chwili stoją one puste. Mam nadzieję, że impreza folkowa XXIX EthnoFestiwal, którą mamy zaplanowaną w lipcu, odbędzie się w terminie. Goście przyjadą, a informacja o strefie buforowej nikogo nie odstraszy i kwatery będą miały obłożenie. Jednak ten przekaz, który poszedł w Polskę na temat sytuacji na granicy nie tworzy dobrego wizerunku Podlasia, jak do tej pory było. Według nas jest tutaj bezpiecznie. Jest wojsko, jest straż graniczna, są inne służby. Została podjęta decyzja o strefie buforowej, bo jest taka presja ze strony białoruskiej na tym odcinku Czeremcha–Dubicze Cerkiewne – Białowieża. Podejrzewam, że taka decyzja wynika z tej presji.

Pana zdaniem powinny być wypłacane odszkodowania dla tych przedsiębiorców związanych z branżą turystyczną położonych najbliżej granicy?

Moim zdaniem jak najbardziej tak. Ogranicza się dostępność na odcinku 200 metrów od granicy i teoretycznie nie ma ingerencji w swobodę prowadzenia działalności turystycznej, ale przekaz, który idzie w Polskę nie sprzyja temu, by turyści teraz przyjeżdżali do nas. Turyści się boją. Dzwonią, pytają jak wygląda sytuacja. Na dzień dzisiejszy u nas nie jest niebezpiecznie, ale i tak turyści mocno się zastanawiają, czy nie rezygnować z rezerwacji i nie przenieść się na wakacje w zupełnie inne miejsce. A odszkodowania? Jeżeli chodzi o odszkodowania to w przypadku naszej gminy nie są jakieś duże kwoty, bo takich kwater turystycznych mamy raptem kilkanaście. I nie da się tego porównać do Białowieży, gdzie są nie tylko kwatery agroturystyczne, ale i hotele. Moim zdaniem powinny być jakieś środki przeznaczone, aby uruchomić pomoc dla tych przedsiębiorców, którzy prowadzą catering, czy usługi noclegowe. Nie jesteśmy dzisiaj w stanie przewidzieć jak wprowadzenie, nawet tak wąskiej strefy odbije się na tej branży turystycznej. Dziś to jest dopiero pierwszy dzień wprowadzenia tej strefy, a skutki jej działania będziemy mogli ocenić dopiero po tygodniu czy dwóch. Wtedy będzie widać, czy ta cała sytuacja mocno wpłynęła na obłożenie kwater i hoteli w regionie.

Wschodnie tereny Rzeczpospolitej to miejsce historycznego skrzyżowania kultur. Jest nadzieja, że ten dorobek nie zostanie zmarnowany, bo o zachowanie tradycji coraz bardziej dbają samorządy. Samorządowcy z regionu będą rozmawiać na temat takich odszkodowań z rządem, czy nie?

Już takie spotkanie odbyło się u wojewody. Sugerowaliśmy, że takie odszkodowania by się przydały. Pierwotne założenia na szczeblu centralnym na temat strefy były dla nas nieakceptowalne. Zakładały bowiem, że cała moja gmina miała być objęta strefą buforową. Wówczas alarmowaliśmy, jak osoby ze strefy będą objęte zapomogą, a mieszkańcy kilometr czy dwa od niej – już nie. Więc jak mieli tam przyjechać potencjalni turyści, gdy nie mogli korzystać z obszaru całej gminy, a jedynie mogliby poruszać się zaledwie po obszarze jednego sołectwa, bo pozostałych 10 miało być wyłączonych? Pytaliśmy jak osoba, która zdecyduje się do nas przyjechać ma zwiedzić ten teren, skoro nie może nigdzie wjechać? Więc takie kwatery też nie miałyby prawdopodobnie obłożenia. Sugerowaliśmy, żeby objęte pomocą były wszystkie usługi turystyczne w gminach przygranicznych. Te nasze sugestie zostały zapisane. Sugerowaliśmy jednocześnie, aby ta strefa była jak najmniejsza i jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców.

Co by pan powiedział potencjalnym turystom, którzy zastanawiają się czy przyjechać na wakacje na Podlasie?

Zapraszamy na Podlasie. Przekaz medialny to jest jedna rzecz, a druga rzecz to jest solidarność. Solidarność z nami. Tej solidarności nam brakuje. Życzyłbym sobie, aby ta sytuacja na granicy z naszym sąsiadem się w końcu poprawiła, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy to nastąpi. Liczymy na to, że mieszkańcy innych regionów Polski nas nie zawiodą i będą wspierać Podlasie przyjeżdżając do nas i będą też nas wspierać nawet mentalnie. Potrzebujemy takich spotkań, aby goście, którzy z zewnątrz przyjechali porozmawiali z mieszkańcami, zobaczyli co się tutaj dzieje, jak to wszystko wygląda. Oczywiście, nie można przeszkadzać służbom, bo też jest ważne, by nasza straż graniczna, policja czy wojsko mogły pracować w tej strefie bezpiecznie, bez żadnych zakłóceń ze strony naszych obywateli. Mam na myśli też osoby z Polski, które czasem przyjeżdżają i na tych służbach starają się wywierać jakąś presję. A tego bym sobie nie życzył. A życzyłbym sobie, aby turyści przyjechali i nas też wspierali nasze samorządy, naszych przedsiębiorców w pokonaniu tych 90 dni, tych problemów, które na nas zostały teraz zrzucone. Zapraszam wszystkich na XXIX EthnoFestiwal Czeremcha Wielu Kultur i Narodów, który odbędzie się w dniach 19 – 21 lipca.