22 listopada, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Imane Khelif wyróżniła się podczas zawodów, zdobywając złoty medal. Jej postawa po walce wzbudza wiele emocji.

Imane Khelif wyróżniła się podczas zawodów, zdobywając złoty medal. Jej postawa po walce wzbudza wiele emocji.

Imane Khelif – nazwisko algierskiej pięściarki stało się niezwykle popularne w trakcie igrzysk olimpijskich w Paryżu. Niestety, nie dlatego, że Algierka pewnie pokonywała kolejne rywalki w kategorii do 66 kilogramów, lecz przez kontrowersje dotyczące jej płci. Wszystko za sprawą dyskwalifikacji tuż przed finałem ubiegłorocznych mistrzostw świata, w którym miała zawalczyć… z piątkową rywalką – Chinką Yang Liu.

Jej szef, wspierany przez Gazprom i Władimira Putina Umar Kremlow, twierdził, że w organizmach Khelif i Lin wykryto męskie chromosomy. Problem w tym, że jego słowa to jedyny „dowód” w całej sprawie, a „testy” wykonano tuż po tym, jak Khelif rozprawiła się z niepokonaną dotąd nadzieją rosyjskiego boksu Azalię Aminewą. MKOl rzecz jasna tych „testów” nie uznał i dopuścił obie pięściarki do startu na igrzyskach olimpijskich, co nie wszystkim ich rywalkom się spodobało.

Imane Khelif w Paryżu pewnie pokonywała Węgierkę Annę Lucę Hamori i wicemistrzynię świata Tajkę Janjaem Suwannapheng, a jej pierwsza przeciwniczka Włoszka Angela Carini poddała się w pierwszej rundzie, zwalając wszystko na kontrowersje związane z Algierką.

Imane Khelif z olimpijskim złotem. Nie dała finałowej rywalce żadnych szans

Również w finale z mistrzynią świata Yang Liu Khelif nie pozostawiła żadnych wątpliwości. Przez wszystkie trzy rundy była wyraźnie lepsza od Chinki. Komentujący w Eurosporcie walkę finałową Edward Durda wielokrotnie podkreślał ogromną przewagę Algierki, która u wszystkich pięciu sędziów wygrała każdą z rund. Na wszystkich kartach punktowych zwyciężyła po 30:27 i w wielkim stylu sięgnęła po olimpijskie złoto.

Po zakończeniu walki i werdykcie Khelif odtańczyła taniec radości, a następnie ładnie się zachowała wobec Chinki, uznając jej klasę i unosząc jej rękę w górę. Nie widać było jakiegokolwiek konfliktu pomiędzy zawodniczkami, mimo że to Yang Liu wygrała rok temu w New Delhi mistrzostwo świata, korzystając na dyskwalifikacji Algierki.

W sobotę o złoto w kategorii do 57 kilogramów powalczy Julia Szeremeta. O godzinie 21:30 Polka zmierzy się z Lin Yu-ting z Tajwanu.