19 września, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

„Kreml boi się syberyjskiego szamana, który wywołuje panikę u Putina z zamiłowania do astrologii i ezoteryki”

"Kreml boi się syberyjskiego szamana, który wywołuje panikę u Putina z zamiłowania do astrologii i ezoteryki"

„Jego słowa okazały się prorocze” Wiosną tego roku na festiwalu filmowy One World Film Festival w Pradze zaprezentowano film rosyjskiej reżyserki Beaty Baszkirowej „A Shaman’s Tale” („Opowieść Szamana”). Głównym bohaterem filmu jest Aleksander Gabyszew, mieszkaniec Jakucji, który ogłosił się szamanem. W 2019 r. wyruszył pieszo do Moskwy, aby egzorcyzmować prezydenta Rosji Władimira Putina . Szaman z Jakucji przemaszerował prawie trzy tys. km. Poszedłby jeszcze dalej, gdyby nie został aresztowany przez siły specjalne.

„Stanowią zagrożenie, gdziekolwiek się pojawią”. Flota cieni Putina sieje coraz większe spustoszenie. Jest tylko jeden sposób, by ją zwalczyć Beata Baszkirowa, urodzona w Jakucji w 1987 r., jest pierwszą dokumentalistką, kto zajmuje się Putinem i konsekwencjami jego polityki. Towarzyszyła samozwańczemu szamanowi Gabyszewowi i jego grupie przez kilka dni podczas marszu do Moskwy. Szczególnie zainteresowały ją „przepowiednie” egzorcysty. „Kiedy nadszedł rok 2020, szaman wciąż podkreślał: »Ludzie, nastały nowe czasy, wszystko będzie teraz inne, w tym roku zmieni się światopogląd wszystkich ludzi na planecie«. A w 2020 r. wybuchła pandemia, tak, ludzkość przechodziła do innej rzeczywistości. Jego słowa okazały się prorocze” — powiedziała.

Aleksiej Prianisznikow, prawnik Gabyszewa, podejrzewa w filmie, że Putin boi się mistycznej mocy swojego klienta. „Moi znajomi Jakuci często mówili: »znajomy mojego znajomego wykonał pewne rytuały dla samego Putina«. Ale oczywiście to wszystko jest bardzo tajne, niemożliwe do udowodnienia. Nie twierdzę, że Putin odprawia szamańskie rytuały” — wyjaśnił autor.

„Egzorcyzmować Władimira Putina” W ten czy inny sposób szaman Gabyszew stał się bohaterem współczesnej rosyjskiej bajki, bajki z imperium Putina. Bohaterem słowiańskiego folkloru był niegdyś Iwan Głupiec, który pomimo niskiego statusu społecznego zawsze pokonywał swoich wrogów i zdobywał przychylność carycy.

Wszystkie rosyjskie dzieci znają Iwana Głupca, bajki o nim uczą, że dobro zwycięża zło. Jednak historia szamana, która być może będzie opowiadana przez następne stulecia, nie ma szczęśliwego zakończenia, mimo że jest pełna odwagi i determinacji. Było to tak: mężczyzna podróżował jedyną działającą autostradą na całym Dalekim Wschodzie Rosji. Pochodził z Republiki Jakucji, najzimniejszego regionu Rosji, gdzie najniższa temperatura, jaką kiedykolwiek odnotowano, wynosiła 67,7 stopni Celsjusza poniżej zera. Mężczyzna ciągnał wózek zawierający między innymi jurtę do spania, ubrania na zmianę i paliwo do ogniska.

Wydawało się, że szaman Gabyszew przeczuwał zbliżającą się zagładę. „Wielokrotnie wspominałem o szamanie Gabyszewie w moim programie, za pierwszym razem żartowałem, za drugim się śmiałem, ale teraz wcale mnie to nie śmieszy. Putin jest zafiksowany na punkcie astrologii i ezoteryki, a ten szaman wywołuje u niego panikę. Upewniają się, że szaman nie uderzy w swój tamburyn” — skomentował marsz szamana na Moskwę Aleksiej Nawalny.

W miarę jak szaman maszerował, dołączało do niego coraz więcej podobnie myślących ludzi. Jednym z nich był Jewgienij, znany jako „Kruk”, który odpowiadał za bezpieczeństwo w grupie i sprawdzał wiarygodność nowych zwolenników. Kruk kontrolował między innymi pieniądze przesyłane przez sympatyków z całej Rosji.

Ale jeśli Aleksiej Nawalny i jego zespół stanowili realne zagrożenie dla reżimu Putina, to jakim zagrożeniem mógł być szaman? Nawet gdyby dotarł do Moskwy i odprawił tam swój rytuał, wieże Kremla oczywiście nie zostałyby zniszczone. Jednak Aleksiej Nawalny całkiem słusznie zwrócił uwagę na to, że Władimir Putin najwyraźniej wierzy w egzorcyzmy i obawia się wpływu sił nieziemskich. Putin ani razu nie wymienił Aleksieja Nawalnego z nazwiska — dopóki nie kazał go zabić.

Jeszcze bardziej interesujący jest jednak inny fakt. Putin kąpie się w wannach wykonanych z krwi poroża jelenia. Kiedy dziennikarze rosyjskiego portali „Projekt” zbadali stan zdrowia prezydenta Rosji, odkryli, że Siergiej Szojgu zalecił mu zażywanie takich leczniczych kąpieli. W połowie lat 90. Szojgu po raz pierwszy zabrał prezydenta do Ałtaju i przekonał go o korzyściach płynących z tego zabiegu, który rzekomo poprawia układ sercowo-naczyniowy i odmładza skórę.