Odpowiedzialność za kontrowersje związane z algierską bokserką – kto ponosi winę?
Polski lekkoatleta, ultramaratończyk Przemysław Stupnowicz zwrócił uwagę na ciekawe zjawisko igrzysk olimpijskich. Sportowiec był gościem Jakuba Maciejewskiego w programie „W centrum wydarzeń” Telewizji w Polsce.
Rozmowa dotyczyła postaci Imane Khelif, algierskiej bokserki oskarżanej o bycie mężczyzną uczestniczącym w zawodach olimpijskich jako kobieta. Stupnowicz zaznaczył na początku jak bardzo sens obecnych igrzysk odbiega od swoich założeń.
Igrzyska olimpijskie, które były budowane zawsze na trzech fundamentach, czyli na dążeniu do doskonałości, na zacieśnieniu więzi między zawodnikami i na grze fair play czyli szacunku do przeciwnika, a w tej sytuacji żadna z tych zasad nie ma racji bytu.
Lekkoatleta podkreślał, że sytuacja jest tak patowa, że żaden bojkot czy rezygnacja kobiet z uczestnictwa w walce z Imane Khelif nic nie da i lepiej jest zmierzyć się z takim przeciwnikiem licząc na jego błędy a być może także dyskwalifikację z innego powodu.
Zauważył jednak milczenie najważniejszego podmiotu: Międzynarodow Komitet Olimpijski powinien to rozwiązać. Potrafili przez wiele lat budować ścieżkę zwalczania dopingu wśród sportowców, to teraz powinnii ustalić normy i określić badania, które roztrzygnęłyby ten problem, który dziś nas wszystkich zastanawia.
Powinni tak określić te zasady, by igrzyska olimpiskie były znów oparte na swoich trzech podstawowych fundamentach. Stupnowicz przypomniał mało znaną historię polskiej zawodniczki, która także okazała się mieć kontrowersyjny sekret związany ze swoją płcią.
Także my, Polacy, mieliśmy podobny przypadek. Stanisława Walasiewicz w 1932 roku w Los Angeles zdobyła złoty medal w biegu na 100 metrów. Pani Stanisława rzeczywiście miała nieco męskie rysy twarzy, ale dopiero w 1980 roku gdy zginęła od postrzelenia w USA, przy sekcji zwłok stwierdzono, że jest interpłciowa, czyli ma nie do końca rozwinięte narządy płciowe męski i żeńskie.
MKOl nie zabrał głosu, ale 1932 rok to igrzyska sprzed stu lat i my nadal nie potrafimy rozwiązać tego problemu? Nadszedł czas by się z tym zmierzyć, bo bez tego określenia kategorii dla mężczyzn i kobiet zaburzamy podstawowe wartości igrzysk.
Rozmawiamy o bokserce z Algierii a nie o pięknie sportu.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ: