Tragedia w Prusicach. Identyczne zdarzenie miało miejsce 20 lat temu.

„`html
Prusice – Miejsce Dwóch Tragedii
Prusice to małe miasto, liczące około dwóch tysięcy mieszkańców, znajdujące się w powiecie trzebnickim, zaledwie pół godziny drogi od Wrocławia. W ostatnich latach coraz więcej osób, zmęczonych zgiełkiem miasta, decyduje się na zamieszkanie w tej podmiejskiej miejscowości. Niestety, Prusice, które w piątkowy wieczór były miejscem tragedii, po raz drugi stały się sceną zbrodni.
Powtórzenie Dramatycznej Historii
Według lokalnych opowieści, Prusice już raz były świadkiem podobnego dramatu. Dwadzieścia lat temu, w 2005 roku, strażnik graniczny Jacek F. zamordował swojego półtorarocznego syna oraz szwagierkę, postrzelił żonę i teściów, po czym odebrał sobie życie. Jego żona, która była miejscową prokurator, zmarła później w szpitalu. Mieszkańcy pamiętają ten dramatyczny dzień i są zszokowani, że historia się powtarza.
– Strzelać do własnego dziecka? Co ono winne? – zastanawia się starsza kobieta, spotkana na lokalnym cmentarzu.
Rodzinna Tragedia
Niedawna tragedia, która miała miejsce w piątek wieczorem, zostawiła miasto w szoku. 51-letni pracownik Służby Więziennej otworzył ogień do swojej rodziny, z czego jego 71-letnia teściowa i 5-letnia córka zginęły na miejscu. 9-letni syn, w stanie krytycznym, walczy o życie w szpitalu. Wszystko wydarzyło się na oczach żony, również pracownicy Służby Więziennej, która jako pierwsza wezwała pomoc.
Zbrodnia Na Oczach Żony
Śledztwo ujawniło, że atak odbył się w momencie, gdy para była w trakcie rozwodu, po pierwszej rozprawie sądowej. Napastnik pracował w zakładzie karnym we Wrocławiu i należał do służb szybkiego reagowania. Zawsze uważany był za osobę spokojną i opanowaną.
Według raportów, 51-latek użył prywatnej broni, pomimo że miał pozwolenie na broń kolekcjonerską i myśliwską. Strzały padły z bliskiej odległości, nie dając ofiarom żadnej szansy na przeżycie. Policja i prokuratura nadal próbują ustalić pełne motywy tej tragedii.
„`