25 grudnia, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Zaginięcie Izabeli Parzyszek oraz blokada autostrady A4 w sobotę.

Zaginięcie Izabeli Parzyszek oraz blokada autostrady A4 w sobotę.

Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu.

Izabela Parzyszek zaginęła w piątek 9 sierpnia po południu. Skontaktowała się z rodziną, informując, że zepsuło się jej auto. Samochód rzeczywiście znaleziono, stał na pasie awaryjnym w okolicach Kwiatowa. Jednak pani Izabela zniknęła. Tajemnicze zaginięcie na autostradzie. Izabeli szuka mąż i policja.

„Odpowiedzi trzeba szukać w przeszłości osoby zaginionej”

Jak mówi „Gazecie Wyborczej” Łukasz Porębski z biura prasowego dolnośląskiej policji, policyjna akcja zacznie się w sobotę 17 sierpnia „we wczesnych godzinach rannych”. Dodaje, że z pewnością nie będzie to wcześniej niż ok. godz. 6. Zaginiona Izabela Parzyszek. Poranna blokada autostrady A4.

Na miejscu na odcinku autostrady A4 w obrębie Bolesławca zostały przeprowadzone poszukiwania zaginionej kobiety. W działaniach w godzinach wczesnoporannych brali udział policjanci lokalnej jednostki Komendy Powiatowej w Bolesławcu jak i również funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu, którzy na co dzień zajmują się poszukiwaniem i identyfikacją zaginionych osób. Potwierdzamy również fakt, że w czynnościach zostały użyte psy tropiące — powiedział w rozmowie z Onetem rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak.

Podpalenie, pobicie, wymachiwanie siekierą. Mało kto wie, że to zawód zwiększonego ryzyka Minął tydzień od zaginięcia Izabeli Parzyszek na autostradzie A4 Co się stało z zaginioną 35-letnią kobietą?

W piątek 9 sierpnia po południu Izabela Parzyszek wyjechała ze wsi Kruszyn, gdzie mieszka, do Wrocławia. Miała odebrać swojego ojca ze szpitala. Po godz. 18. skontaktowała się z nim, mówiąc, że zepsuł się jej samochód. Ojciec poradził, by wezwała pomoc drogową. Później, gdy po godzinie rozmawiał z nią raz jeszcze, powiedziała, że ciągle nie wezwała pomocy. To była ich ostatnia rozmowa. Gdy na miejsce dojechali znajomi męża kobiety, auto było zamknięte, a w środku znajdował się jej telefon. Nie było plecaka z dokumentami.

Poszukiwania zaginionej kobiety

Teren przeszukali Świadkowie Jehowy Izabela Parzyszek zaginęła na A4. Przy trasie szukało jej ponad 120 Świadków Jehowy. — To był zwyczajny dzień. Rano żona była w sklepie, kupiła bułki i pojechała do pracy. Po powrocie nakarmiła pewnie nasze koty i wyruszyła do Wrocławia, by odebrać ojca ze szpitala — mówił „GW” zaraz po zaginięciu Tomasz Parzyszek.

Podczas ostatniej rozmowy była zdenerwowana tym, że zepsuło jej się auto. Niedawno je naprawialiśmy. Była podłamana tym, że miała pomóc ojcu, a nie może. Nie wiemy, czy zostawiła samochód i poszła, czy ktoś ją zabrał. Pan Tomasz zapewniał, że jego żona za bardzo kocha jego i swoich rodziców, żeby po prostu uciec i zniknąć. — Wie, że wszyscy by się martwili — podkreślał.

Przyznał też, że od jakiegoś czasu on i żona nie mieszkali razem, choć zapewnia, że mieli dobre relacje. — Cały czas otrzymujemy jakieś telefony i sygnały — mówi mąż zaginionej kobiety Tomasz Parzyszek w rozmowie z TVN24. — Na początku próbowaliśmy poszukiwać i też o tym informowałem policję, że takie działania chcemy podjąć. To było w niedzielę. Chcieliśmy najszybciej to zrobić — tłumaczył mężczyzna.

Poszukiwania trwają, a rodzina i znajomi Izabeli Parzyszek nie tracą nadziei na jej odnalezienie.