wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Zaskakująca decyzja Juli Przyłębskiej. „Była zmuszona odejść”

Zaskakująca decyzja Juli Przyłębskiej. "Była zmuszona odejść"

„`html

Wybór nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego

6 grudnia Trybunał Konstytucyjny przystąpi do wyłonienia nowego prezesa. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się Bogdana Święczkowskiego oraz Bartłomieja Sochańskiego, byłego prezydenta Szczecina oraz bliskiego współpracownika Zbigniewa Ziobry. Mimo to Julia Przyłębska nadal będzie wpływać na procedurę wyboru nowego przewodniczącego.

Wspomnienia Julii Przyłębskiej o odejściu

Z doniesień wynika, że Julia Przyłębska jest najbardziej doświadczonym sędzią TK. Informacje sugerują, że musiała zrezygnować z funkcji prezesa. Potwierdziła to podczas uroczystego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów, wspominając, że to być może jej ostatni dzień na tym stanowisku.

Potencjalne kandydatury

Wśród kandydatów na nowego prezesa TK pojawiają się Bogdan Święczkowski oraz Bartłomiej Sochański. Sochański, były prezydent Szczecina, od jakiegoś czasu cieszy się zaufaniem w Trybunale, a niektórzy traktują go niemal jak prezesa.

Dlaczego Julia Przyłębska może rezygnować teraz?

Jej sześciolatka prezesury dobiegła końca w 2022 roku, ale sama stwierdziła, że ten przepis jej nie dotyczy. Prawo wprowadzające sześciolatkę zostało przyjęte po jej wyborze, choć było częścią ustawy ogłoszonej wcześniej. Oznacza to, że zarówno podczas Zgromadzenia Ogólnego, jak i przy akcie powołania, wszyscy wiedzieli o nowej sześciolatce.

Rezygnacja może wpłynąć na wybór nowego prezesa. Przyłębska pozostanie sędzią TK, ale Trybunał nie będzie miał prezesa.

Możliwe problemy w Trybunale Konstytucyjnym

W grudniu kończą się również kadencje sędziów Piotra Pszczółkowskiego i Mariusza Muszyńskiego. Według przepisów nowych członków TK ma wybrać Sejm, ale żadna partia nie przedstawiła kandydatur. Termin minął w połowie listopada, co może wskazywać na potencjalne problemy organizacyjne.

Obecny rząd nie uznaje wyroków TK i nie publikuje ich. Z tego powodu koalicja nie zgłasza też kandydatów do obecnego TK. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” poseł Paweł Śliz zasugerował, że bez większości sejmowej zgłoszenia byłyby nieefektywne.

„`