25 grudnia, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Dogrywka determinująca wynik finału Copa America. Messi miał trudności, ale ostatecznie zwyciężył.

Dogrywka determinująca wynik finału Copa America. Messi miał trudności, ale ostatecznie zwyciężył.

Najwięcej, bo 15 zwycięstw broniącej tytułu Argentyny, i zaledwie jeden triumf Kolumbii. W niedzielnym finale Copa America na Hard Rock Stadium w Miami doszło meczu dwóch zespołów z jakże inną historią na tym turnieju. Ale na amerykańskich boiskach Kolumbijczycy spisywali się wcale nie gorzej od mistrzów świata, dlatego też piłkarze Nestora Lorenzo, prowadzeni przez odrodzonego Jamesa Rodrigueza, mocno wierzyli w sprawienie ogromnej niespodzianki.

Jednak Argentyna wcale nie zamierzała tego zadania rywalom ułatwiać. Mistrzowie globu chcieli zdobyć czwarte trofeum w ciągu trzech lat, broniąc mistrzostwa kontynentu wywalczonego w 2021 roku w Brazylii. To właśnie wtedy Leo Messi przerwał serię niepowodzeń w finałach wielkich turniejów i sięgnął po pierwszy, upragniony tytuł z reprezentacją. W niedzielę ośmiokrotny zdobywca Złotej Piłki planował godnie uczcić swój dziesiąty finał z „Albicelestes”, a jednocześnie zdobyciem trofeum godnie pożegnać kończącego reprezentacyjną karierę przyjaciela – Angel Di Marię.

Jednak jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Brazylijczyka Raphaela Clausa, przy bramach Hard Rock Stadium doszło do groźnych scen z udziałem kolumbijskich kibiców, którzy w nadkompletach, bez biletów, próbowali wtargnąć na obiekt. Doszło do starć ze służbami porządkowymi, a rozpoczęcie meczu opóźniono o 75 minut.

Chociaż spotkanie rozpoczęło się od mocnego, lecz niecelnego strzału Juliana Alvareza już w pierwszej minucie gry, później na murawie Hard Rock Stadium lepsze wrażenie sprawiała Kolumbia. Drużyna Nestora Montero była żywsza, grała bardziej intensywnie i była w stanie osiągnąć przewagę optyczną nad swoim rywalem.

Argentyna odpowiedziała groźną szansą w 20. minucie, gdy po płaskim dośrodkowaniu Angela di Marii strzał Leo Messiego z centrum pola karnego trafił w stojącego przed bramką… napastnika mistrzów świata Juliana Alvareza.

Po poł godzinie gry obrońców tytułu uratował Emiliano Martinez, końcówkami palców broniąc świetny strzał z dystansu Jeffersona Lermy. Kilka minut później argentynscy kibice zamarli, gdy po dośrodkowaniu spod linii końcowej Leo Messi został poturbowany przez lecącego wsilizgiem Santiago Ariasa.

Gwiazdor Interu Miami długo leżał z grymasem bólu na murawie, ale po interwencji fizjoterapeutów zdołał wrócić do gry, wychodząc także na drugą połowę.

Halftime show

Zanim jednak do niej doszło, również przerwa w meczu trwała dłużej niż zazwyczaj, około poł godziny. Organizatorzy finału zapatrzyli się bowiem na Super Bowl i zorganizowali pomiędzy połowami „Halftime show”, którym w tym przypadku był koncert Shakiry.

Kolejne nietypowe jak na mecz piłkarski okoliczności nie wybiły z rytmu zawodników obu druzyn. Tak jak pierwsza cześć spotkania rozpoczęła się od strzału Alvareza, tak druga od silnej próby z kilkunastu metrów Santiago Ariasa, która minęła argentyńską bramkę.

W odpowiedzi w zamieszaniu w polu karnym Kolumbii zablokowany został Angel Di Maria. W 54. minucie po stałym fragmencie gry szansę miała Kolumbia, gdy strzał głową z kilku metrów Davinsona Sancheza poszybował nad bramką.

Cztery minuty później znów odpowiedział rywalom Di Maria i tym razem uderzył płasko i celnie na bramkę Camilo Vargasa, jednak kolumbijski bramkarz nie dał się zaskoczyć. W 64. minucie Messi raz jeszcze ucierpiał na tę samą, poturbowaną w pierwszej połowie prawą nogę i tym razem już nie dał rady kontynuować gry.

Dogrywka

Z grymasem bólu opuścił boisko, zmieniony przez Nicolasa Gonzaleza. Od tego momentu Argentyna musiała radzić sobie bez swojego lidera, któremu już na ławce rezerwowych opatrzono kontuzjowany staw skokowy.

Messiemu puściły też emocje, a na jego twarzy pojawiły się spore łzy. Poźniejsze zdjęcia z ławki rezerwowych potwierdziły, że były piłkarz FC Barcelony doznał skręcenia kostki. Kilka minut później „Albicelestes” stracili także kontuzjowanego Gonzalo Montiela, który musiał zostać zastąpiony Nahuelem Moliną.

Poźniej kluczowe decyzje musieli podejmować sędziowie z głównym Raphaelem Clausem na czele. Najpierw w polu karnym Argentyny w starciu z Alexisem Mac Allisterem przewrócił się Jhon Cordoba, ale arbiter nie podyktował jedenastki dla Los Cafeteros.

W odpowiedzi, w 76. minucie, po składnej akcji Argentyńczyków do siatki trafił Nicolas Gonzalez, jednak sędziowie szybko i słusznie zasygnalizowali, że podający mu Angel Di Maria był na spalonym.

Argentyna pokonała Kolumbię 1:0 i obroniła tytuł wywalczony trzy lata temu, z 16 triumfami w Copa America zostając samodzielnym rekordzistą w tym względzie. Dla Albicelestes i Leo Messiego, u którego łzy w 120. minucie zamieniły się w szczery uśmiech, jest to czwarty puchar w ciągu trzech lat.

Kolumbia z kolei przegrała po raz pierwszy od 28 meczów. W nagrodę za obronę tytułu Argentyńczycy w przyszłym roku zagrają Finalissimę z mistrzami Europy Hiszpanami.