16 września, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Harris ostro krytykuje Trumpa: „Nie będę ustępować tyranom”. Zapowiada obronę sojuszników

Harris ostro krytykuje Trumpa: "Nie będę ustępować tyranom". Zapowiada obronę sojuszników

Dbanie o interesy wszystkich Amerykanów, ochrona granicy, obrona sojuszników i Ukrainy to główne obietnice wiceprezydent Kamali Harris w jej przemówieniu podczas konwencji wyborczej Partii Demokratycznej w Chicago. Harris przedstawiła nadchodzące wybory jako najważniejsze w historii kraju, a Donalda Trumpa jako zagrożenie dla demokracji.

„Obiecuję być prezydentem dla wszystkich Amerykanów. Zawsze możecie mi zaufać, że będę stawiała kraj ponad interesem partii i swoim własnym, że będę strzegła świętości podstawowych zasad Ameryki, od rządów prawa po wolne i uczciwe wybory i pokojowe przekazanie władzy” – powiedziała Harris, oficjalnie przyjmując nominację Partii Demokratycznej.

Dodała, że będzie przywódczynią, która „przewodzi i słucha, która jest realistyczna, praktyczna i kieruje się zdrowym rozsądkiem i zawsze walczy o naród amerykański”.

Podczas płomiennego, 40-minutowego przemówienia Harris przedstawiła historię swojego życia jako historię – córki dwojga imigrantów z Indii i Jamajki, wychowywana głównie przez matkę i sąsiadów, dorastającą w mało zasobnej dzielnicy w Oakland w Kalifornii – która mogła wydarzyć się tylko w Ameryce.

Przytaczała, że jako prokurator w Kalifornii zawsze zaczynając wystąpienia w sądzie mówiła, że występuje w interesie ludu – i że tak samo zamierza postępować jako prezydent Stanów Zjednoczonych.

„Drodzy Amerykanie, te wybory są nie tylko najważniejszymi wyborami naszego życia, są też najważniejszymi wyborami w życiu naszego kraju” – powiedziała Harris, wspominając szturm sympatyków Trumpa na Kapitol, popełnione przez niego przestępstwa i próby utrzymania się przy władzy mimo przegranych wyborów.

„Wielu aspektach Donald Trump jest niepoważnym człowiekiem, ale konsekwencje powrotu Donalda Trumpa na Biały Dom są ekstremalnie poważne” – powiedziała.

„Tylko wyobraźcie sobie Donalda Trumpa bez żadnych zabezpieczeń i to, jak użyłby potężnych uprawnień prezydenta Stanów Zjednoczonych: nie po to, by poprawić wasze życie, nie po to, by wzmocnić nasze bezpieczeństwo narodowe, ale by służyć jedynemu klientowi, jakiego kiedykolwiek miał: sobie samemu” – powiedziała.

Mówiąc o bezpieczeństwie i polityce zagranicznej również podkreśliła kontrast między sobą a Trumpem, obiecując że jako zwierzchniczka sił zbrojnych dopilnuje, by amerykańskie wojsko było najsilniejsze na świecie, by USA wygrały rywalizację z Chinami i że będzie mocno wspierać Ukrainę i sojuszników Ameryki.

„Trump groził porzuceniem NATO. Zachęcał Putina do inwazji na naszych sojuszników. Powiedział, że Rosja może, cytuję: +robić, co do cholery tylko zechce+. Pięć dni przed atakiem Rosji na Ukrainę spotkałam się z prezydentem Zełenskim, aby ostrzec go o rosyjskim planie inwazji. Pomogłam zmobilizować globalną odpowiedź ponad 50 krajów w celu obrony przed agresją Putina, a jako prezydent będę stała mocno przy Ukrainie i naszych sojusznikach z NATO” – obiecała Harris.

  1. Zapowiedziała też, że „nie będzie się przymilać do tyranów i dyktatorów takich jak Kim Dzong Un”.
  2. „Oni kibicują Trumpowi, bo oni wiedzą, że łatwo nim manipulować pochlebstwami i przysługami. Wiedzą, że Trump nie pociągnie autokratów do odpowiedzialności, bo sam chce być autokratą” – dodała.

Odnosząc się do wojny w Strefie Gazy zapewniła, że razem z prezydentem Joe Bidenem nieustannie pracuje nad doprowadzeniem do zawieszenia broni i zakończeniem konfliktu, „tak by Izrael był bezpieczny, zakładnicy uwolnieni, cierpienie w Gazie się skończyło, a naród palestyński mógł zrealizować swoje prawo do godności, bezpieczeństwa, wolności i samostanowienia”.