Konieczność uregulowania statusu związków jednopłciowych w Polsce. Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka musi zostać respektowany [ANALIZA]
Polska zajmuje obecnie 41. miejsce na 49 państw w przygotowywanym co roku, przez organizację ILGA Europe, przeglądzie stanu ochrony prawnej zapewnianej osobom LGBTQ+ w państwach europejskich. Jest to ostatnie miejsce wśród wszystkich państw Unii Europejskiej. Ta pozycja w rankingu wynika między innymi z obecnego stanu regulacji prawnych i braku uznania związków osób tej samej płci, braku dostępu do małżeństwa dla par jednopłciowych, ograniczeń w dostępie do procedur związanych z tranzycją płci oraz braku pełnej ochrony prawnej przed mową nienawiści i przemocą.
W kontekście kształtowania standardów ochrony prawnej, w tym standardów ochrony praw osób LGBTQ+, kluczową rolę w państwach europejskich odgrywa Europejski Trybunał Praw Człowieka. W świetle Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, każdy ma prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a dyskryminacja na tle orientacji seksualnej i tożsamości płciowej jest zabroniona. Trybunał wielokrotnie orzekał na korzyść osób LGBTQ+, stwierdzając, że dyskryminacja na podstawie orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej jest sprzeczna z Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Do grudnia 2023 r. politycy w dyskusjach publicznych zdawali się nie widzieć dotychczasowego standardu wynikającego z orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chociaż polscy obywatele skarżyli się na powyżej wskazane braki legislacyjne do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, to wciąż czekali na konkretne stanowisko Trybunału, które byłoby jednoznaczną oceną polskiego stanu prawnego i kolejnym argumentem przemawiającym za koniecznością wprowadzenia zmian prawnych.
Postępowania przed Trybunałem trwają jednak wiele lat. Można tu przytoczyć między innymi skargi złożone w 2012 r., które wciąż oczekują na rozstrzygnięcie. Organizacje LGBT wściekłe na Włodzimierza Czarzastego. „Jesteśmy skonfundowani”. Brak wyroków w sprawach polskich nie oznaczał jednocześnie, że standard strasburski dotyczący praw osób LGBTQ+ nie był ustalony. Wręcz przeciwnie, głos ze Strasburga był coraz wyraźniejszy i coraz bardziej stanowczy.
Pomijanie stanowisk ETPC wyrażanych w kolejnych wyrokach wydawanych na kanwie spraw przeciwko innym państwom, w dyskusjach o prawach osób LGBTQ+ w Polsce i niezbędnych zmianach legislacyjnych nie znajdowało prawnego uzasadnienia. W ramach systemu Rady Europy, pomimo że orzeczenie zostaje wydane przeciwko jednemu państwu i to państwo wiąże bezpośrednio, to jest ono wskazówką, jak Konwencja powinna być interpretowana w praktyce też przez inne państwa. Nie można przestrzegać Konwencji, nie przestrzegając wytycznych wynikających z bogatego orzecznictwa strasburskiego Trybunału.
W tym kontekście nie sposób nie wspomnieć o wyrokach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które podkreślają potrzebę ochrony praw osób LGBTQ+, wydanych w sprawach takich jak Oliari i inni przeciwko Włochom, Orlandi i inni przeciwko Włochom czy też Vallianatos i inni przeciwko Grecji. Wyroki te stanowiły ważny krok w kierunku zapewnienia równości i poszanowania praw człowieka w europejskim społeczeństwie.
Wyroki te mają również szerokie implikacje społeczne, uznając potrzebę regulacji sytuacji par jednopłciowych i podkreślając znaczenie równości. Mimo że od ich wydania upłynęło już dużo czasu (są to bowiem orzeczenia z 2013 r., 2015 r. i 2017 r.) ETPC stale doprecyzowuje swój standard tak jak choćby w wydanym na początku 2023 roku przez Wielką Izbę wyroku w sprawie Fedotova i inni przeciwko Rosji.
Skarżący w tej sprawie złożyli zawiadomienia o zawarciu małżeństwa w urzędach stanu cywilnego. Ich zawiadomienia zostały jednak odrzucone. Podstawą decyzji negatywnych były regulacje rosyjskiego kodeksu rodzinnego, zgodnie z którym małżeństwem jest „dobrowolny związek małżeński między mężczyzną i kobietą”. Skarżący wnieśli sprawy do sądów rosyjskich, ale te rozstrzygniëcia też były negatywne. Dopiero ETPC dostrzegł ich argumentację.
W wyroku ETPC wskazał, że pary jednopłciowe znajdują się w podobnej sytuacji co pary różnopłciowe, jeśli chodzi o potrzebę prawnego rozpoznania ochrony ich relacji. Trybunał dostrzegł, że brak dostępności systemu prawnego w zakresie uznawania i ochrony par osób tej samej płci wpływa zarówno na tożsamość osobistą, jak i społeczną skarżących. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia Trybunał potwierdził, że kwestie orientacji seksualnej i związków osób tej samej płci są objęte gwarancjami z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka tak w zakresie nakazu poszanowania życia prywatnego, jak i nakazu poszanowania życia rodzinnego.
Ten wyrok był ważnym krokiem w walce o prawa społeczności LGBTQ+ w Europie i odbił się szerokim echem także w Polsce. Potwierdzeniem jego znaczenia jest długo oczekiwane orzeczenie ETPC w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce z grudnia 2023 r., w którym zastosowano powyższy standard. Trybunał uznał, że brak ochrony prawnej w Polsce par tej samej płci jest naruszeniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Skargi do Trybunału wniosło pięć par, które tworzyły stałe związki i mieszkały w Łodzi, Krakowie i Warszawie. Kilka lat temu przed lokalnymi urzędami stanu cywilnego złożyły deklaracje o braku przeszkód uniemożliwiających im zawarcie małżeństwa z osobą tej samej płci. Oświadczenie to jest warunkiem zawarcia związku małżeńskiego w Polsce. W każdym przypadku kierownik urzędu stanu cywilnego wydał decyzję odmowną powołując się na przepisy prawa krajowego, które definiują małżeństwo wyłącznie jako związek kobiety i mężczyzny.
Duży wzrost poparcia dla par jednopłciowych. Sondaż nie pozostawia wątpliwości. W skardze do Trybunału Skarżący podnosili, że w Polsce ich związki nie są uznawane i chronione przez prawo. Wskazywali, że prawo do zawarcia małżeństwa lub zarejestrowanego związku partnerskiego jest zagwarantowane w zdecydowanej większości państw, które są członkami Rady Europy, a Polska wciąż nie podjęła tego kroku. Zaznaczali, że taki stan prawny powoduje, że są w zdecydowanie trudniejszej sytuacji, jeśli chodzi o sprawy podatkowe, socjalne i rodzinne.
Strasburski Trybunał przychylił się do ich stanowiska. Uznał, że ramy prawne obowiązujące w Polsce, które zastosowano w sprawie Skarżących, nie mogły być uznane za wypełniające podstawowe potrzeby uznania i ochrony osób tej samej płci będących w stabilnym i stałym związku. Trybunał podkreślił również, że tradycje, stereotypy i dominujące postawy społeczne w danym kraju nie mogą same w sobie stanowić wystarczającego uzasadnienia dla odmiennego traktowania ze względu na orientację seksualną.
Powyższy wyrok nie pozostawia już zatem wątpliwości – Polska musi uregulować status związków jednopłciowych. Wyrok ten musi zostać wykonany, tzn. Polska musi wprowadzić stosowne zmiany prawne. I chociaż Trybunał pozostawia państwu swobodę w sposobie wykonania wyroku, to nad tym procesem czuwa Komitet Ministrów Rady Europy, który będzie musiał ocenić czy kroki i rozwiązania legislacyjne, które wprowadzą polskie władze zapobiegną podobnym naruszeniom praw osób LGBTQ+ w przyszłości.
Z powyższych wyroków wynika bezsprzecznie, że nowe prawo musi obejmować najważniejsze dziedziny wspólnego pożycia par jednopłciowych. Państwo praworządne to państwo, które wykonuje wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, nie tylko te dotyczące prawa do sądu. Od wyroku w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce minęło już ponad pół roku. Wciąż wydaje się, że wytyczne Trybunału i obowiązek ich realizacji nie wybrzmiewają w odpowiednim zakresie w debatach krajowych, sprowadzając prowadzone dyskusje głównie do kwestii światopoglądowych, a nie prawnych.