Rola Kamali Harris w ratowaniu Ukrainy i pogrzebaniu kampanii Donalda Trumpa. Polska odgrywa kluczową rolę we wspieraniu inicjatyw.
„Biden pozostał wierny początkowemu celowi” Wydaje się, że Kamala Harris jako kandydatka na prezydenta USA poradziła sobie z wieloma zastrzeżeniami wobec jej roli wiceprezydentki, o których mówili członkowie Partii Demokratycznej i komentatorzy. Oczywiście tylko czas pokaże, czy jest to po prostu wynik „miesiąca miodowego” po Joem Bidenie, czy też nowa rzeczywistość polityczki, która uwolniła się z cienia biura i zespołu prezydenta.
Trump miota się w szale. „Miesiąc miodowy Harris wkrótce dobiegnie końca”. Republikanie przegrywają wyścig z czasem To samo pytanie wisi również nad najważniejszą kwestią polityki zagranicznej prezydentury Bidena — inwazją Rosji na Ukrainę. Wielu Demokratów twierdzi, że nie ma nic złego w polityce prezydenta wobec Ukrainy . Wręcz przeciwnie — jego doradcy i zwolennicy wyjaśniają, że Biden pozostał wierny początkowo deklarowanemu celowi wspierania Kijowa tak długo, jak to konieczne.
A jednocześnie uniknął bezpośredniego konfliktu z Rosją. Potrzeba nowej strategii Bycie wiernym strategii nie gwarantuje jednak sukcesu. I choć Bidenowi udało się poprowadzić szeroką międzynarodową koalicję na rzecz wsparcia Ukrainy, to patrząc na sytuację na polu bitwy, ograniczenia tego ostrożnego podejścia stają się teraz jasne. Choć Kijów pokonał granicę i wtargnął do Rosji , traci grunt pod nogami — zarówno dosłownie, jak i w przenośni.
Kontynuowanie zbalansowanej strategii Bidena jest równoznaczne z tym, że porozumienie pokojowe z Rosją może okazać się bolesne dla Ukrainy. Ukraina boi się powrotu Donalda Trumpa. „Mamy do czynienia z ogromnym paradoksem” Innym skutkiem ostrożnej doktryny Bidena jest to, że polityka USA wobec Ukrainy jest w coraz większym stopniu dyktowana z obozu byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w Mar-a-Lago — a nie z samego Waszyngtonu.
To właśnie Trump opóźnił głosowanie w Kongresie USA w sprawie dodatkowej pomocy dla Kijowa. A teraz to Trump i jego doradcy ponownie nakierowują rozmowy na temat tego, jak i kiedy wojna powinna się zakończyć. Starając się utrzymać kwestię Ukrainy poza kampanią wyborczą, zespół Bidena zasadniczo pozwolił Trumpowi na kształtowanie narracji wokół przyszłego porozumienia pokojowego. Rosja mogła robić, co chciała Teraz, z nominacją Kamali Harris, nadszedł czas, aby Demokraci ponownie przejęli inicjatywę w amerykańskiej polityce wobec Ukrainy — która — jeśli ma odnieść sukces — musi jasno mówić o tym, że wojna zakończy się tylko dzięki sile.
Harris musi zasygnalizować swoją gotowość do zniesienia pozostałych ograniczeń dotyczących użycia dostarczonej przez Zachód broni dalekiego zasięgu przeciwko celom wojskowym w Rosji, a także tych dotyczących rozmieszczenia szkoleniowców z krajów NATO w Ukrainie. Timothy Snyder: Wojny zawsze kończą się w jeden sposób. Z Ukrainą będzie tak samo Do tej pory niezdecydowanie Bidena pozwalało Rosji na eskalację konfliktu przy ograniczonych kosztach. Harris musi pokazać, że nie pozwoli prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi na ustalanie warunków wojny.
Aby to zrobić, mogłaby zaproponować nowe podejście. W ramach nowej strategii państwa NATO, które chciałyby zrobić więcej, miałyby taką możliwość. Strategicznie ważny moment Kamala Harris mogłaby zasygnalizować amerykańskie poparcie dla sojuszników, którzy w ramach samoobrony zestrzeliwują rosyjskie pociski rakietowe lub drony w bezpośredniej bliskości ich terytorium.
Jest to posunięcie, które nie oznaczałoby bezpośredniego wejścia NATO w konflikt. To odejście od wąskiej interpretacji Bidena w sprawie interesów sojuszu i roli NATO we wspieraniu Ukrainy. Europa może zyskać wielkiego sojusznika. Ten doradca Kamali Harris zadba, by USA nie zapomniały o Starym Kontynencie Nowy plan Harris mógłby również odnieść się do jednego z głównych zarzutów Republikanów: że Europejczycy wciąż robią o wiele za mało.
Zniesienie najbardziej restrykcyjnych ograniczeń i okazanie amerykańskiego poparcia otworzyłoby drogę dla bardziej dalekowzrocznych europejskich sojuszników — takich jak Francja, Wielka Brytania, kraje nordyckie, Czechy, Rumunia i Polska — do podejmowania lepiej obliczonego ryzyka we wspieraniu Ukrainy. Znajdujemy się w strategicznie ważnym momencie, który wymaga nowego podejścia. Ukraina musi wzmocnić swoją pozycję przed ewentualnymi negocjacjami pokojowymi, podczas gdy Trump w niewiarygodny sposób obiecał zakończyć wojnę w jeden dzień . W tym wszystkim Harris mogłaby zacząć definiować własną, bardziej realistyczną strategiczną umowę.
Chodzi o plan, który powinien wykazać, że Kijów i jego europejscy sojusznicy mogą zapewnić większość potrzebnych do obrony Ukrainy sił, a Stany Zjednoczone zapewnią mniejszą, ale nadal niezbędną część. Szansa Kamali Harris Demokratka mogłaby na przykład oświadczyć, że jeśli Europa podejmie kroki i opracuje wiarygodny plan inwestycji obronnych i gotowości do obrony Ukrainy na najbliższe pięć lat, Stany Zjednoczone poprą zaproszenie Kijowa do przystąpienia do NATO .
Niektórzy członkowie Partii Demokratycznej nie zgodzą się z tym podejściem, argumentując, że nadszedł czas, aby przestać wychylać się w sprawie Ukrainy — w końcu taka była linia utrzymywana przez całą wiosnę, przed szczytem NATO . Internet ją pokochał. Kamala Harris mogła znaleźć klucz do pokonania Trumpa. „To bardziej skuteczne niż reklama” Ale takie podejście nie tylko nie przyniosło partii żadnych pozytywnych skutków w sondażach, ale także pozwoliło Trumpowi przejąć narrację, jednocześnie dając Putinowi czas na wzmocnienie swojej pozycji na polu bitwy. W miarę zbliżania się negocjacji pokojowych Harris ma szansę wzmocnić Ukrainę i pokazać, że europejscy sojusznicy wykonają większość ciężkiej pracy. Byłoby to korzystne nie tylko dla Kijowa, ale także dla jej szans na zdobycie Białego Domu .