23 grudnia, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Siostra Edith staje przed plutonem egzekucyjnym. Prawda ujrzała światło dzienne po wielu latach.

Siostra Edith staje przed plutonem egzekucyjnym. Prawda ujrzała światło dzienne po wielu latach.

Przypominamy archiwalny tekst Onetu O łaskę nie prosiła. Przyjmując komunię w nocy przed egzekucją, powiedziała do kapelana: „Patriotyzm to za mało”. Mówiła też, że nie wolno jej czuć „nienawiści ani goryczy wobec nikogo”. Te słowa wyryto potem na jej pomniku w Londynie. Dodała też, że nie ma w niej strachu przed śmiercią, bo widziała ją tyle razy, że nie wydaje się jej dziwna ani przerażająca.

Tygodnie międzynarodowych protestów nie zdały się na nic. Rankiem 12 października 1915 r. siostrę Edith Cavell zabrano z więzienia na poligon Tir National pod Brukselą. Pluton egzekucyjny liczył 16 ludzi. Wyrok wykonano szybko, a ciało pochowano po cichu. Jak niezwyciężona Rzesza poddawała się dwa razy Gazety z całego zachodniego świata zżymały się na bestialstwo Niemców. Sir Arthur Conan Doyle pisał w podniosłym stylu, że „barbarzyńskie niemieckie żołdactwo” dokonało odrażającego mordu na „chwalebnym wzorze kobiecości”. Brytyjska prasa nazywała siostrę Cavell „naszą Joanną D’Arc”.

Rozpoznasz wielkie postaci historyczne na zdjęciach? 14. pytanie to pułapka Po stu latach od jej egzekucji na jaw wypływają nowe ustalenia, które każą spojrzeć na tę historię mniej jednoznacznie. Pielęgniarka przede wszystkim Edith Cavell była córką anglikańskiego duchownego. Urodziła się w 1865 r. na wsi niedaleko Norwich.

Praca w Brukseli i działalność

Pracowała jako guwernantka (m.in. w Brukseli), ale potem wróciła na Wyspy i przygotowywała się do zawodu pielęgniarki. Podążała ścieżkami, które parę dekad wcześniej przecierała słynna pionierka profesjonalnego pielęgniarstwa Florence Nightingale. Cavell w 1907 r. została w Belgii przełożoną w pierwszej szkole dla świeckich pielęgniarek (dotychczas ta profesja była zdominowana przez siostry zakonne).

Szkoliła je dla szpitali, szkół i przedszkoli; zaczęła też wydawać branżowe czasopismo. Latem 1914 r. była na Wyspach (odwiedzała matkę po śmierci ojca) i to stamtąd obserwowała, jak europejskie mocarstwa ogarnia wojenna gorączka. „Jestem potrzebna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej” – miała powiedzieć Edith Cavell tuż przed powrotem na kontynent.

Aktywność w trakcie wojny

Przez kolejne miesiące siostra Edith w brukselskim szpitalu Czerwonego Krzyża niosła pomoc poszkodowanym żołnierzom – głównie niemieckim i belgijskim. Oferowano jej możliwość powrotu do Anglii, ale wolała zostać na miejscu z pielęgniarkami, które sama do takiej pracy przygotowywała. Zresztą po cichu zajmowała się czymś jeszcze innym.

Po bitwie pod Mons (sierpień 1914 r.), która była pierwszym starciem aliantów z Niemcami na froncie zachodnim, kaiserowskie wojsko zmusiło Francuzów i Brytyjczyków do odwrotu. Miał się on zakończyć dopiero pod Paryżem. Tymczasem za niemieckimi liniami, na terytorium okupowanej Belgii, błąkały się setki alianckich żołnierzy, którzy na różne sposoby próbowali uniknąć wzięcia do niewoli. Edith Cavell zorganizowała siatkę współpracowników, która pomagała przerzucać żołnierzy do neutralnej Holandii.

  • Organizowano im fałszywe dokumenty i cywilne ubrania.
  • Najpierw szmuglowano ich do Brukseli, potem – już z odpowiednią ilością pieniędzy i godnym zaufania przewodnikiem – ewakuowano za granicę holenderską.
  • Uciekali w ten sposób nie tylko żołnierze, ale również francuscy i belgijscy cywile (głównie w wieku poborowym), którzy chcieli się wydostać spod niemieckiej okupacji.

Siostra Cavell specjalnie swojej działalności nie ukrywała, jednak niemieckie władze okupacyjne aresztowały ją dopiero po donosie – dokładnie rok po rozpoczęciu wojny. Trzymano ją za kratami przez 10 tygodni, z czego dwa tygodnie w izolatce.

Proces i śmierć

Podczas zeznań wyjawiła, że z powodów humanitarnych udzieliła pomocy w ucieczce za granicę co najmniej 60 żołnierzom brytyjskim, 15 francuskim oraz ponad 100 francuskim i belgijskim cywilom. Większość znajdowała tymczasowe schronienie w jej własnym domu w Brukseli.