5 grudnia, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Ukraina zaatakowała rosyjski okręt podwodny na Krymie – zatonął natychmiast

Ukraina zaatakowała rosyjski okręt podwodny na Krymie - zatonął natychmiast

Sytuacja związana z zestrzeleniem rosyjskiego okrętu podwodnego B-237 „Rostów nad Donem” przez ukraińskie siły zbrojne ma swoje konsekwencje. Mimo naprawy jednostki po ataku rakietowym, okręt został ponownie zniszczony na morzu Czarnym. Wartość strat szacowana jest na 300 milionów dolarów – podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Według wojskowego komunikatu, okręt ten należy do Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej i jest jednym z czterech okrętów podwodnych klasy Kilo zdolnych do użycia pocisków Kalibr. Atak na „Rostów nad Donem” jest kolejnym dowodem na to, że rosyjskie siły na Morzu Czarnym nie są bezpieczne na terytorium Ukrainy – podkreślono.

„Dziękujemy ukraińskim żołnierzom za profesjonalizm i skuteczność działań. Sytuacja pokazuje, że nasze siły zbrojne są gotowe na skuteczną obronę terytorium” – dodał. „Ciąg dalszy nastąpi…”

Sytuacja na Krymie

Działania wojenne nie są jedynym wyzwaniem stojącym przed Ukrainą. Na okupowanym przez Rosję Krymie sytuacja epidemiologiczna jest alarmująca. Według Refata Czubarowa, przywódcy Tatarów krymskich, istnieje ryzyko wystąpienia ognisk cholery na półwyspie. Okupacyjne władze starają się jednak ukryć informacje na ten temat.

Ciągła migracja ludności oraz brak odpowiednich środków profilaktycznych sprzyjają rozprzestrzenianiu się chorób, szczególnie tych charakterystycznych dla ciepłego klimatu. Refat Czubarow zauważa, że system zapobiegania masowym chorobom na Krymie wymaga pilnej rozbudowy, zwłaszcza w kontekście tak poważnych zagrożeń jak cholera.

Przewodniczący Medżlisu Tatarów krymskich podkreśla, że przybywający na półwysep licznie wojskowi i pracownicy rosyjskiej administracji nie są objęci właściwymi środkami profilaktycznymi. Sytuacja epidemiologiczna na Krymie może więc szybko się pogorszyć, co stanowi poważne zagrożenie dla całej populacji, w tym także dla żołnierzy stacjonujących na terytorium.