Wielka Brytania wspomagała w identyfikacji rodziny rosyjskich szpiegów podających się za obywateli Argentyny
Według gazety Dulcewa, właścicielka galerii sztuki w Lublanie zorganizowała dwie wystawy w Edynburgu w Szkocji. Po otrzymaniu informacji od brytyjskiego kontrwywiadu Słoweńcy śledzili parę przez kilka miesięcy, zanim w grudniu 2022 r. zatrzymali szpiegów podczas sesji komunikacyjnej z Moskwą.
Damian Kosec, właściciel największej galerii sztuki w Słowenii, powiedział amerykańskiej gazecie, że nie słyszał o galerii Dulcewej przed jej aresztowaniem. Dodał jednak, że taki wybór przez rosyjski wywiad ma sens, ponieważ „w Słowenii jest tak mało pieniędzy w tej dziedzinie, że nikt w rządzie nie zwraca na to uwagi”.
Z publikacji gazety wynika jednak, że legenda rodziny szpiegów nie była pozbawiona wad. Wydatki Dulcewów znacznie odbiegały od ich dochodów. Dzieci szpiegów uczęszczały do British International School, gdzie rok nauki kosztuje ponad 10 tys. dol. za ucznia.
Galeria sztuki Dulcewej miała stratę w wysokości 10,8 tys. euro w 2019 r., zysk w wysokości 483 euro w 2020 r. i zysk w wysokości 3 tys. euro w 2021 r. Firma informatyczna męża odnotowała zysk w wysokości zaledwie kilku tysięcy euro rocznie. Obie firmy zatrudniały po jednym pracowniku.
Marjan Miklavcic, były szef słoweńskiego wywiadu wojskowego, powiedział „Timesowi”, że para po raz pierwszy przeniosła się do Słowenii w 2017 r., ale uaktywniła się dopiero po pełnej inwazji Rosji na Ukrainę, kiedy rosyjscy szpiedzy zostali wydaleni z różnych krajów europejskich.