„Znakomite talenty z Polski – ekspertom trudno ukryć zachwyt”
Tomasz Berkieta jest trzecim polskim zawodnikiem w historii, który awansował do finału juniorskiego turnieju wielkoszlemowego. Wcześniej dokonali tego Marcin Gawron oraz Jerzy Janowicz. Berkiecie nie udało się jednak sięgnąć po końcowy triumf.
W trzech setach lepszy okazał się Amerykanin Kaylan Bigun (6:4, 3:6, 3:6). Mimo porażki 18-letniego Polaka, eksperci docenili jego postawę na korcie. „Tomasz Berkieta przegrał w finale juniorskiego French Open 2024. Zróżnicowany serwis, zdumiewająca prędkość podania, bajeczne loby. Zmiany kierunków, wybór kątów. Ten chłopak trzyma w rękach doskonałe karty na przyszłość” – ocenił Mateusz Połuszańczyk.
Spotkanie Berkiety z Amerykaninem stało na wysokim poziomie. Jego końcówka nałożyła się godzinowo z finałem Igi Świątek, czego mocno żałował dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak. „Strasznie szkoda, że trzeba już iść. No ale Iga Świątek nie może czekać” – napisał po drugim secie finału juniorów.
„Mimo wygranej pierwszej partii Tomka to Amerykanin sprawiał wrażenie bardziej spokojnego i to dało mu tytuł. Ale wielkie brawa dla Tomka za cały turniej. Nie był w gronie faworytów” – dodał Rafał Smoliński. Postawa Polaka doceniona została także w Stanach Zjednoczonych.
„Przegrany Tomasz Berkieta miał większą przewagę. Duży, silny dzieciak, który potrafi świetnie grać. Myślę, że był trochę zmęczony i Bigun złapał wiele asów, co przesądziło o losach meczu. Berkiecie brakuje jedynie niuansów” – ocenił jeden z ekspertów.
Tenisiście, który na co dzień trenuje w Legii Warszawa, pogratulował także portal Legia.Net. „To największy sukces w karierze” – czytamy.