Niedopatrzenie rządu w trakcie powodzi? Minister Obrony Narodowej tłumaczy sytuację.
Zdaniem szefa MON sytuacja po powodzi to bardzo trudny czas dla osób poszkodowanych, jednocześnie jednak okres niezwykłego oddania i poświęcenia wszystkich służb.
We wszystkich miejscowościach leżących przy Odrze, do których zbliża się fala, gdzie przekroczone są alarmy, istnieje zagrożenie, dlatego konieczne jest podchodzenie do tego poważnie – stwierdził szef MON.
Jak przekazał, operacja „Feniks”, której szczegóły podał MON, ma na celu odbudowę i przygotowanie społeczności do odporności. Proces ten składa się z wielu etapów.
Zapytany, czy rząd zaspał przed powodzią i odnosząc się do słów premiera Tuska, że prognozy nie są „przesadnie alarmujące”, szef MON odpowiedział: Jezeli wszędzie zostały powołane sztaby, to znaczy, że sytuację trzeba monitorować i być w gotowości. Prognozy cały czas się zmieniały. Dużo rzeczy trzeba jeszcze przeanalizować.
Samorządowcy z Nysy oskarżają Wody Polskie o to, że nie zwolniły zbiorników, co mogłoby uchronić ich miasto przed zalaniem. Szef MON podkreślił, że warto, aby powstał raport po powodzi, a ewentualne zarzuty będą podlegały rozstrzygnięciu merytorycznemu, a nie politycznemu.
OPERACJA FENIKS: ODBUDOWA I PRZYGOTOWANIA SPOŁECZNA
- Jeżli wszędzie zostały powołane sztaby, to znaczy, że sytuację trzeba monitorować i być w gotowości.
- Prognozy cały czas sie zmieniały. Wiele rzeczy musi zostać podsumowanych.
Warto byłoby, aby po powodzi powstał raport, a ewentualne zarzuty będą podlegały rozstrzygnięciu merytorycznemu, a nie politycznemu.