Czy ceny mieszkań na rynku nieruchomości zwolnią swoje tempo wzrostu?
Drugi kwartał 2024 roku na rynku mieszkaniowym był czasem trwającej galopady cen. W grupie 17 największych miast analizowanych przez PIE w II kw. 2024 r., ceny na rynku wtórnym wzrosły o 23 proc. r/r., a na pierwotnym o 16 proc. r/r. Co ważne, wciąż jest wyższy niż nominalny wzrost wynagrodzeń. W II kw. 2024 r. na rynku wtórnym wszystkie badane miasta odnotowały przynajmniej dwucyfrowy wzrost cen w ujęciu rocznym – wynika z wyliczeń PIE.
Wbrew przewidywaniom z poprzedniego kwartału, w Krakowie ceny nie osiągnęły pułapu 17 tys. zł za metr kw. W stolicy Małopolski kwartalny wzrost na rynku wtórnym nie przekroczył 1 proc., (a na rynku pierwotnym nieznacznie zmalał o 0,7 proc.), jednak już w ujęciu rocznym ceny wzrosły w Krakowie o odpowiednio 29,6 proc. i 26 proc. Eksperci zwracają uwagę, że Na pęknięcie bańki na rynku nieruchomości oczywiście się nie zanosi – mieszkania będą drożeć (zwłaszcza w najlepszych lokalizacjach), ale najprawdopodobniej w coraz mniejszym tempie. Wiele zależy też od dostępności kredytów, a na razie utknął w procesie legislacyjnym.
Analitycy spodziewają się, że w nadchodzących miesiącach ceny mieszkań będą nadal rosnąć, jednak w wolniejszym tempie niż obecnie. Z danych prezentowanych przez PIE wynika, że w ujęciu miesięcznym największe wzrosty procentowe odnotowano w II połowie 2023 r. Jednak w I połowie 2024 r. jedynie w Warszawie wzrost cen mieszkań przekroczył 5 proc. Maj i czerwiec 2024 r. były pierwszymi miesiącami, w których w żadnym mieście wzrost cen nie przekroczył 2 proc. w skali miesiąca.
„Przewidujemy, że w III i IV kwartale wzrost cen spowolni i ustabilizuje się na poziomie 10 proc. na obu rynkach (pierwotnym i wtórnym) do końca 2024 r.” – konkludują eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Podaż nowych ofert sprzedaży mieszkań znacząco wzrosła w II kw. 2024 r. W 17 największych miastach liczba nowych ofert w II kwartale 2024 r. zwiększyła się o 30 proc. w ujęciu rocznym – raportuje PIE. W tych wyliczeniach jest jednak pewien haczyk. Przyzwoita podaż mieszkań wynika m.in. z niskiej bazy do porównania z 2023 roku.
„W III kwartale 2024 r. spodziewamy się utrzymania podaży ofert na podobnym poziomie, co będzie oznaczać wyższy wzrost r/r ze względu na niską podaż ofert w III kwartale 2023 r. Tak, czy inaczej, mamy już drugi kwartał z rzędu, w którym na obu rynkach (pierwotnym i wtórnym) średnio co tydzień pojawiało się około 9 tys. nowych ofert sprzedaży mieszkań.