Fabryka Yazaki na Śląsku ogłasza planowane zwolnienia zbiorowe. Przezroczystość w kwestii losu pracowników jest priorytetem
Na początku czerwca informowaliśmy w Interii o kolejnych zwolnieniach grupowych w Polsce, tym razem w fabryce w Mikołowie na Śląsku. Firma Yazaki Automotive Products Poland (YAPP) z Mikołowa będzie to głównie kobiety – wskazywał lokalny oddział NSZZ „Solidarność”. Yazaki jest największym na świecie producentem wiązek elektrycznych dla przemysłu motoryzacyjnego.
Zatrudnia prawie „Zakład zakończył kontrakt na dostawę wiązek do samochodów Maserati, – mówili związkowcy o obecnej sytuacji zakładu. Cały czas ważą się losy tego, jak będą wyglądały odprawy dla zwalnianych pracowników. Początkowo firma proponowała dodatkowe wynagrodzenie w wysokości 6,5 tys. zł brutto. Tymczasem kilkaset osób zwolnionych z fabryki w 2020 roku mogło liczyć na 15-krotność wynagrodzenia. Firma jest gotowa obecnie zaoferować więcej – wynika z najnowszych informacji przekazanych przez przedstawicieli spółki Polskiej Agencji Prasowej.
To jednak za mało dla związkowców, którzy Pracownicy zwalniani z mikołowskiej fabryki Yazaki poza Dostaną też kwotę równą jeśli w 2024 roku jest im należna – mówią przedstawiciele YAPP o ofercie. Tymczasem związkowcy oczekują równowartości 21 pensji i podwyżki wynagrodzenia w kwocie 400 złotych – podaje stacja TOK FM. „Solidarność” w YAPP 7 czerwca zwróciła się do pracodawcy z wnioskiem o wstrzymanie decyzji o przeprowadzeniu zwolnień grupowych. Liczy nie tylko na to, że uda się wynegocjować lepsze warunki odpraw, ale także, że może w ogóle zwolnienia nie będą konieczne. – i przekonamy ich, że jednak się w Polsce opłaca, ale dzisiaj przede wszystkim musimy walczyć o wysokość odpraw” – mówiła podczas demonstracji szefowa „Solidarności” w zakładzie Katarzyna Grabowska.
Przedstawiciele Yazaki zaznaczają jednak, że – Firma YAPP będzie w dalszym ciągu istniała, 37 osób będzie kontynuowało działalność oraz obsługę linii automatycznej produkcji wiązek, tzw. OMF. Produkcja after market (do już funkcjonujących na rynku samochodów) zostanie przeniesiona, tak jak z innych zakładów Yazaki, do zakładu w Bułgarii. Nowe masowe zlecenia właściciel zakładu będzie lokować już poza Polską – mówi Maria Buszman, odpowiedzialna za komunikację Yazaki Poland.
Jak wskazują związkowcy, większość zwalnianych osób to kobiety. To problem, jeśli chodzi o możliwość dalszego zatrudnienia w innym miejscu. Branża motoryzacyjna nie daje im wielkich szans na znalezienie nowej pracy – uważa szefowa zakładowej „Solidarności”. – Podczas negocjacji usłyszeliśmy od jednej z przedstawicielek drugiej strony, że . Tak traktowani są pracownicy, którzy oddali firmie po kilkanaście lat swojego życia – wskazywała niedawno mówiła Katarzyna Grabowska. Obecnie firma podkreśla, że dla zwalnianych agencje pośrednictwa oraz urzędy pracy przygotowały łącznie
W środę pracodawca zorganizował także w mikołowskim zakładzie targi pracy dla odchodzących pracowników, na które zaprosił przedstawicieli okolicznych powiatowych urzędów pracy, ZUS i PZU. – Warto podkreślić, że ofert pracy, jakie czekają na odchodzących pracowników, jest 1100. Natomiast osób, które będą zwalniane, jest 230. Oznacza to, że na każdą z tych osób przypada średnio 5 ofert pracy do wyboru. Mówię tutaj o ofertach sprofilowanych do potrzeb odchodzących osób – wskazała Buszman po manifestacji.