Flick szykuje asa w rękawie, by przyciągnąć wielką gwiazdę do Barcelony. Czy uda mu się ten majstersztyk?
Pod koniec maja FC Barcelona ogłosiła nazwisko następcy Xaviego w roli trenera pierwszej drużyny. Po miesiącach spekulacji i zmian sytuacji nowym szkoleniowcem Katalończyków został były trener i były selekcjoner reprezentacji Niemiec – Hansi Flick. 59-latek w Barcelonie spotka się z Robertem Lewandowskim, z którym pracował w Bayernie i z którym wygrał Ligę Mistrzów w 2020 r.
Jak poinformowały hiszpańskie media, polski napastnik może nie być jedynym graczem z przeszłością w Monachium, z którym Flick spotka się w nowym klubie. Priorytetem transferowym na najbliższe okienko pozostaje sprowadzenie pomocnika. Flick już wcześniej przekazał władzom klubu, że jego wybrańcem na tę pozycję jest obecny zawodnik Bayernu.
Niemiec nie jest zadowolony w stolicy Bawarii, a jego umowa z Bayernem wygasa latem przyszłego roku. Na pierwszy rzut oka sprowadzenie go do Barcelony nie powinno być trudnym zadaniem, jednak w rzeczywistości jest inaczej.
Flick ma plan na sprowadzenie Kimmicha. Wszystko przez złą sytuację finansową katalońskiego klubu. Mimo że Bayern jest skłonny sprzedać piłkarza, to na pewno nie puści go za grosze, co utrudnia Barcelonie sprawę.
Dlatego też, jak poinformował kataloński „Sport”, Flick rozpoczął indywidualne rozmowy z Kimmichem. Niemiec chce przekonać rodaka, by ten pozostał jeszcze rok w Monachium, a za rok związał się z Barceloną jako wolny zawodnik.
W takiej sytuacji Katalończycy nie musieliby płacić Bayernowi kwoty odstępnego za zawodnika. Mimo że Kimmich byłby skłonny pójść na taki układ, to nie wiadomo, czy się na niego skusi. Wszystko przez to, że pomocnikiem interesuje się inny jego były trener. Mowa tu o Pepie Guardioli, który chciałby Kimmicha w Manchesterze City.
Mistrzowie Anglii, w przeciwieństwie do Barcelony, mogliby zapłacić za Niemca już teraz. „Sport” poinformował też, że Barcelona ma alternatywę na niepowodzenia rozmów z Kimmichem. Został nią zawodnik Realu Sociedad, Mikel Merino. Umowa Hiszpana również wygasa za rok, jednak jego obecny klub oczekiwałby niższej kwoty odstępnego niż Bayern za Kimmicha.