13 października, 2024

wzoryikolory.pl

kolory życia codziennego

Sukces! Barcelona sfinalizowała transfer obiecującego zawodnika z MŚ.

Sukces! Barcelona sfinalizowała transfer obiecującego zawodnika z MŚ.

FC Barcelona doskonale rozpoczęła nowy sezon. Widać, że pod wodzą Hansiego Flicka zespół zaczął grać na miarę oczekiwań i po czterech kolejkach jest liderem. Nie tylko gra efektownie, ale ma również komplet punktów i już cztery punkty przewagi nad rywalami.

Dużą w tym zasługę ma Robert Lewandowski, który znajduje się w doskonałej formie i zdobył jak dotąd już cztery bramki. FC Barcelona dołączyła także z transferem wielkiego talentu, który zachwycił wszystkich podczas turnieju, gdzie strzelił pięć goli, zanotował trzy asysty, a jego drużyna sięgnęła po brązowy medal.

Hiszpański klub niestety nie mógł go sprowadzić, z uwagi na restrykcyjne przepisy FIFA, według których nie zezwala się na zawodników spoza Unii Europejskiej, którzy nie ukończyli 18 roku życia. Diarra osiągnie pełnoletniość 12 grudnia, co skutkuje coraz większymi spekulacjami na temat jego ostatecznego transferu.

Dziennik „Sport” donosi, że rozmowy zostały sfinalizowane. Piłkarz przybędzie do La Masii i będzie jej „luksusowym wzmocnieniem”. Międzynarodowy skaut Vinyl Tong jest zachwycony umiejętnościami napastnika. „Ma niezwykłą technikę w posługiwaniu się piłką, łącząc ogromną siłę z finezją w dryblingu. Jego strzał na bramkę jest równie imponujący. Balans, drybling i wyobraźnia na boisku – dzięki temu jest potężnym snajperem” – przekazał dla dziennika „Sport”.

„To skrzydłowy, ale może również grać w środku pola. Cechuje go ogromna szybkość i łatwość w mijaniu rywali. Na trwających mistrzostwach świata notuje średnio trzy udane dryblingi na mecz. Ma również dobre warunki fizyczne (mierzy 180 centymetrów) i dzięki temu łatwo wygrywa pojedynki” – pisał Michał Salamucha.

FC Barcelona rozegra kolejne spotkanie w niedzielę, 15 września, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Gironą. Będzie to kapitalna okazja, by zrewanżować się rywalom za ubiegły sezon, podczas którego drużyna prowadzona wówczas przez Xaviego zaliczyła dwie bolesne porażki, obie zakończone wynikiem 2:4.