Dramatyczne wydarzenia na Śląsku: Kobieta zniknęła po wejściu do wody i nie udało się jej uratować. 67-letnia ofiara tragedii
67-latka, która weszła do jednego ze śląskich jezior i zniknęła pod taflą wody nie żyje. Poszukiwania kobiety trwały kilka godzin, a w akcji udział brała m.in. specjalistyczna grupa nurków. O ewentualnym przeprowadzeniu sekcji zwłok zdecyduje prokurator.
Akcja poszukiwawcza odbywała się nad jeziorem Nakło-Chechło położonym w lesie i oddalonym od centrum Tarnowskich Gór około 5 kilometrów. Strażacy otrzymali zgłoszenie o godzinie 14:01. Kobieta w wieku 67 lat weszła do wody i zniknęła pod jej taflą.
Na miejscu akcji znaleźliśmy strażaków z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy prowadzili przeszukiwanie terenu zbiornika wskazanego przez osobę zgłaszającą – informuje asp. mgr Maciej Świderski.
Strażacy we współpracy z WOPR rozpoczęli poszukiwania zaginionej oraz zaangażowali Gruppę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Bytomia. Poszukiwania w wodzie trwają nieprzerwanie od momentu zgłoszenia.
Na miejsce akcji wysłano pięć zastępów, a mniej niż pół godzinie ratownicy wyłowili ciało kobiety. Prokurator będzie decydował o ewentualnej sekcji zwłok nadzorowanych przez niego dalszych czynności.
Wakacje 2024. Apel strażaków
Według statystyk policyjnych od rozpoczęcia wakacji utonęło już 135 osób w Polsce, z których 67-latka ze Śląska jest 136. ofiarą. Najwięcej utonięć zanotowano 21 lipca, kiedy to życie straciło łącznie 10 osób.
Strażacy apelują o wybieranie kąpielisk strzeżonych podczas wypoczynku nad wodą, a także o odpowiedzialne korzystanie z atrakcji wodnych.
