Enigmatyczny obiekt obserwowany na polskim niebie. „Miał niewielkie rozmiary i przypominał coś w rodzaju skrzydeł”

W poniedziałek przed godziną 9 kobieta wychodziła do pracy, gdy usłyszała odgłosy myśliwców w związku z atakiem Rosji na Ukrainę. Na niebie dostrzegła wówczas nieznany obiekt.

Pani Agnieszka opowiedziała, że obiekt nie przypominał balonu ani spadochronu. Wyglądało to raczej jakby miał skrzydła rozwinięte jak wachlarze. Choć nie był duży, można było go zauważyć z ziemi.

Obiekt, który widziała kobieta, poruszał się „dosyć wysoko, jak helikoptery”. „Powoli płynął po niebie” – dodała.

Dowódca operacyjny rodzajów Sił Zbrojnych, gen. Maciej Klisz, poinformował w poniedziałek, że o godzinie 6:43 rano na wysokości miasta Czerwonogród na terytorium Polski, najprawdopodobniej wleciał bezzałogowy statek powietrzny. Po zidentyfikowaniu go przez urządzenia radiolokacyjne, obiekt zniknął z radarów.

Poszukiwania obiektu są prowadzone na obszarze gminy Tyszowce, około 30 km od granicy z Ukrainą.

Aktualnie trwają intensywne poszukiwania obiektu. „Nie ma potwierdzenia, że cokolwiek spadło. W takiej sytuacji prowadzone są standardowe działania poszukiwawcze. Na miejscu są służby, między innymi Żandarmeria Wojskowa oraz Wojska Obrony Terytorialnej” – powiedział Krzysztof Komorski z Polskiej Agencji Prasowej.